"Sześć postaci w poszukiwaniu autora" w reż. Marii Pietruszy-Budzyńskiej Teatroterapii Lubelskiej. Pisze Małgorzata Szlachetka w Gazecie Wyborczej - Lublin.
Ubrani na czarno aktorzy stoją na planie szachownicy. Pierwszy z nich robi krok do przodu, a potem cofa się. Ruch ten powtarza kolejna osoba i następna. Tak zaczyna się "Sześć postaci w poszukiwaniu autora", najnowszy spektakl Teatroterapii Lubelskiej. Kolejne sekwencje oparte są na powtarzaniu przez aktorów prostych układów choreograficznych. Potencjał ma scena, w której siadają na ustawionych na planie koła stołkach. Na tę scenę nakłada się symbolika ruchu w kole, który bez względu na to, jak długo trwa, nie prowadzi do istotnej zmiany. Podkreślmy przy tym, że samo ustawianie rekwizytów staje się ważną częścią spektaklu. Już po kilku scenach aktorom udaje się zbudować klimat oczekiwania - widz ma jednocześnie wrażenie, że dalszy ciąg nie będzie rozwiązaniem najprostszym z możliwych. Niestety, nie obyło się też bez zgrzytów. W scenie tańca z drewnianymi kijami jedna z aktorek zapomniała o tym rekwizycie. Zauważył to jej koleg