EN

17.07.1988 Wersja do druku

"Siła fatalna" romantyzm

W lipcu 1982 roku w wypełnionym szczelnie do ostatniego miejsca Teatrze Polskim odbywało się narodowe misterium. Grano "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego. Warszawę raz po raz obiegały pogłoski o bliskim "zawieszeniu" przedstawienia. Pamiętano o słynnych Dejmkowych
"Dziadach" z 1968 roku. Tym goręcej publiczność uczestniczyła w spektaklu. Niektóre zdania, a nawet części zdań, nagradzały frenetyczne brawa. Oklaskiwano poszczególnych bohaterów i aktorów. Nie wiem, czy znalazłby się ktoś, kto byłby w stanie opisać całość tego zjawiska, jakim wówczas była seria przedstawień "Wyzwolenia". Na pewno nie było to tylko wydarzenie teatralne.

Można przypuszczać, że Kazimierz Dejmek wystawiając "Wyzwolenie", jeden z najtrudniejszych dramatów Wyspiańskiego, chciał dowiedzieć się czegoś o współczesności. Realizacja na scenie dramatu narodowego w ważnej chwili historycznej nigdy nie jest beznamiętną prezentacją klasyki, dla młodzieży. Każde nowe wystawienie tysiąc razy granego "Wyzwolenia" daje nowy obraz narodu:, oto my, tak jak je teraz rozumiemy, bogatsi o nowe doświadczenie, gramy i oklaskujemy "Wyzwolenie". Odgrywania narodowej sztuki przynosi narodowi wiedzę o sobie samym. Przynajmniej tak być powinno. Chyba tę właśnie funkcję sztuki mieli na myśli realizatorzy przedstawienia. Za pomocą dzieła Wyspiańskiego, które jest chyba najgłębszą w kulturze polskiej analizą romantyzmu, pragnęli objaśnić naród o tym, co działo się w burzliwym okresie od sierpnia 1980 roku do lipca 1982 roku, do dnia premiery "Wyzwolenia". A może bardziej niż o tym co było, mówiło przedstawienie o tym,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Siła fatalna" romantyzm

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Polski nr 29

Autor:

Magdalena Neska

Data:

17.07.1988

Realizacje repertuarowe