Kiriłł Sieriebriennikow, oryginalny reżyser teatralny i filmowy, wnikliwy obserwator duszy ludzkiej, krytyk wszelkich fanatyzmów, artysta wolny. Więzień, czekający na proces.
Dobrze, że tak wielu artystów w Rosji i poza Rosją staje w jego obronie; codzienność nas pochłania, dlatego łatwo zapominamy o ludziach w potrzasku, oni zawsze wymagają wsparcia. Dobrze, że w Cannes można obejrzeć "Leto" Kiriłła Sieriebriennikowa, mam nadzieję, że niedługo znajdzie się dystrybutor i zobaczymy ten film w Polsce - pisze ks. Andrzej Luter.
Dzięki wpisom Agnieszki Lubomiry Piotrowskiej, wybitnej tłumaczki literatury rosyjskiej dowiaduję się o losach Kiriłła Sieriebriennikowa. "Co nowego na linii frontu: władza - sztuka?" - pisze Piotrowska. "Kiriłł Sieriebriennikow został aresztowany pod zarzutem oszustw finansowych. Po tym, jak dwa tygodnie temu władze odebrały mu paszport, a miesiąc temu dyrekcja Teatru Bolszoj przesunęła jego premierę na grudzień, wiele osób podejrzewało, że kolejnym krokiem będzie areszt... Rozmawiałam dwa dni temu z Kiriłłem, wciąż miał nadzieję, że odzyska paszport i we wrześniu rozpocznie próby w operze w Stuttgarcie. Aresztowano go w nocy w Petersburgu podczas zdjęć do nowego filmu". Kolejny wpis: "Kiriłł Sieriebriennikow, reżyser, w sali sądu w Moskwie, trzymany w klatce, jak groźny przestępca. I tłum ludzi pod sądem. Dziesiątki gwiazd kina, estrady i telewizji, pisarze, gwiazdy pop i dziennikarze napisali poręczenia. Irina Prochorowa stawiła się w s