Sieradzki teatr zapełniają nie tylko mieszkańcy miasta. Przyjeżdżają z okolicznych miejscowości powiatu, a także Zduńskiej Woli, Poddębic, Łodzi, Wielunia i nawet Wieruszowa. Skąd bierze się fenomen teatru, który do niedawna był pusty, a teraz większość przedstawień odbywa się przy komplecie publiczności?
Sieradzki teatr zapełniają nie tylko mieszkańcy miasta. Przyjeżdżają z okolicznych miejscowości powiatu, a także Zduńskiej Woli, Poddębic, Łodzi, Wielunia i nawet Wieruszowa. Skąd bierze się fenomen teatru, który do niedawna był pusty, a teraz większość przedstawień odbywa się przy komplecie publiczności? Po remoncie mamy dobrą salę, a o budynku zaczęto mówić, jak o zdarzeniu teatralnym. Są też różnorodne propozycje repertuarowe, które trafiają do wielu widzów - punktuje Romuald Erenc, dyrektor Sieradzkiego Centrum Kultury podkreślając, że ludzie chcą uczestniczyć w kulturze, tylko trzeba im to umożliwić. Stąd zabiegi dyrektora, by repertuar przyciągał publiczność. Dla jednych więc jest jazz, inni mają Edytę Geppert, a dla fanów Bogdana Łazuki w marcu będzie jego występ. - Zanim jakieś przedstawienie przyjedzie do Sieradza, najpierw je oglądam, a jeśli nie mogę, to wysyłam kogoś - przyznaje Romuald Erenc. Przeszkodą ni