We wrześniu ruszy I Ogólopolski Festiwal Teatrów Prywatnych "Sztuka Plus Komercja".
PYTAMY Mariusza Orzełowskiego, dyrektora Centrum Kultury i Sztuki im. Andrzeja Mezeryckiego Scena Teatralna Miasta Siedlce Skąd nazwa "Sztuka Plus Komercja"? Czy to oznacza, że w obecnych czasach sztuka nie ma już prawa istnieć bez komercji? - Jest kilka płaszczyzn i poziomów odpowiedzi na to pytanie. Mam nadzieję, że właśnie podczas tego festiwalu, podczas dyskusji publiczności z aktorami po spektaklach, będzie czas, żeby nimi się zająć. Dobrze, żeby w obecnych czasach sztuka i komercja szły w parze. Dzisiaj, w znacznej mierze, wydarzeniami artystycznymi rządzą względy ekonomiczne. Byłoby wręcz idealnie, żeby przychód z wystawienia wydarzenia artystycznego pokrył jego koszty produkcji, a następnie, by to wydarzenie pracowało na dochód instytucji. Dlatego, przystępując do produkcji przedsięwzięcia, trzeba patrzeć na jego atrakcyjność artystyczną przez pryzmat późniejszego rachunku ekonomicznego. Stawiamy sobie pytanie ile razy trzeba go zagra