Dino Buzzati, jeden z najbardziej znanych pisarzy włoskich, jest często porównywany z Kafką. Dzieje się tak zapewne za sprawą dużej dawki katastrofizmu zmieszanego z absurdem. Łatwo tego autora właśnie po tym poznać. I nie inaczej jest i w "Siedmiu piętrach". - Które to jest piętro? - zapyta Pacjent. - Siódme, oczywiście - odpowie Pielęgniarka. - A dlaczego oczywiście? - Budynek ma siedem pięter, a pacjenci umieszczeni są jakby od góry na dół. Na siódmym piętrze najlżej chorzy, na szóstym - lekko chorzy, na piątym - trochę trudniejsze przypadki, itd. Na drugim - bardzo ciężko chorzy, a na pierwszym pacjenci, co do których utracono wszelką nadzieję. A więc już na siódmym piętrze poznajemy tajemnicę tej niezwykłej kliniki. Nietrudno się też zorientować, że przed pacjentem rysuje się jedynie droga w dół. Kiedy trafia na kolejne piętra, należy do najzdrowszych pacjentów, ale z czasem, gdy dochodzi do kolejnej "zmi
Tytuł oryginalny
Siedem pięter
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita Nr 29