Na zakończenie swoich występów w Lublinie Towarzystwo Wierszalin pokazało dramat-szaradę Tadeusza Słobodzianka "Merlin". Chwała organizatorom, że przywieźli do Lublina teatr tak fascynujący, chwała też Impresariatowi Instytutu Teatru Narodowego, że dołożył trochę grosza. Gąszcz symboliczny Tadeusz Słobodzianek nasycił przedstawienie symboliką gęsto, chociaż nie zawsze konsekwentnie - stąd szarada symboli alegorii i odniesień jest nierozwiązywalna. Otwiera się na pomysłowość interpretacyjną reżysera, który może zmierzać ku rozjaśnieniu lub jeszcze zgęszczać i gmatwać. Piotr Tomaszuk wybrał drugie rozwiązanie. Na szczęście symbolika odwołuje się do znanych w ikonografii średniowiecznej motywów. Pojawia się symboliczna cyfra 7 - tylu jest rycerzy Okrągłego Stołu, na których tarczach pojawiają się równie znaczące gęby siedmiogłowej bestii - niedźwiedź, wilk, smok, świnia, nietoperz i jednorożec i lew.
Tytuł oryginalny
Siedem grzechów głównych i grzechy mniejsze
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Lublinie nr 288