- Premiera "Przyjacielowi, który nie uratował mi życia" odbyła się w M25, a w najbliższym czasie będziemy go pokazywać w Teatrze Polonia. Sztuka jest oparta na autobiografii pisarza i filmowca, Hervé Guiberta. Guibert był gejem i jednym z pierwszych którzy napisali o zmaganiu z AIDS, chorobie która go pokonała. Jego historia wydała mi się bliska także dlatego, że Guibert był związany z mężczyzną, który miał dwójkę dzieci z kobietą - mówi warszawski aktor MICHAŁ SIECZKOWSKI.
Michał Sieczkowski* w rozmowie z Krzysztofem Tomasikiem: Krzysztof Tomasik: Grasz Mateusza w serialu "Plebania" [na zdjęciu]. Lubisz tę postać? Michał Sieczkowski: Lubię. To młody chłopak, dopiero skończył studia. On cały czas poszukuje miejsca w życiu, szuka pracy, szuka miłości. Jeszcze wszystko się może z nim zdarzyć. Może okazać się gejem? - Nie wiem, kiedy grałem sceny z dziewczyną, to byłem przekonany, że on jest w niej zakochany. Chciałbyś zagrać geja? - Czemu nie? Wszystko zależy od tego jaka byłaby to postać, jaki scenariusz. Jeżeli ten gej jest naznaczony jakimś stygmatem albo przegięty i to nie służy niczemu poza powielaniem stereotypu, to nie. Chociaż nie mam nic przeciwko przegiętym gejom, to kiedy miałem propozycję takiej roli, odmówiłem, bo scenariusz powielał klisze. Tobie kino pomogły zaakceptować swój homoseksualizm? - Dwa pierwsze filmy z wątkiem gejowskim, które zrobiły na mnie