"Sweet Chic Club" w reż. Tomasza Filipiaka w Teatrze V6 w Łodzi. Pisze Joanna Kocemba w Polsce Dzienniku Łódzkim.
"Uwaga! Spoiler! Uwaga! Spoiler!". Tym komunikatem miłosierni internauci ostrzegają się nawzajem, kiedy na forach zdradzają rozwiązanie akcji dzieła sztuki, najczęściej filmu. Zdradzając fabułę najnowszej produkcji łódzkiego Teatru V6 "Sweet Chic Club" uznajmy jednak, zgodnie z konwencją spektaklu, że to nie fabuła jest najważniejsza Energiczna, młoda dziewczyna (Paulina Janczak) przyjeżdża z prowincji do wielkiego miasta. Chce pracować jako kelnerka w pamiętającym kabaretowe lata 20., taneczne lata 50. i dyskotekowe 70. klubie. Miejsce, choć odznacza się wielką tradycją, obecnie coraz bardziej marnieje. Wszystko przez kierowniczkę knajpy, która zrażona pierwszymi porażkami - poddała się, przestało jej zależeć na dobru klubu i zarzuciła pracę topiąc smutki w alkoholu (w tej roli najlepsza w spektaklu Izabela Bujniewicz). I wtedy do akcji wkracza właśnie owa młoda piękność. Po rozmowie z kelnerem (Adrian Bartczak) i po obejrzeniu pró