"Psiakość" w reż. Marioli Ordak-Świątkiewicz w Teatrze Lalek i "Małe zbrodnie małżeńskie w reż. Marcina Sosnowskiego w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Anita Dmitruczuk w Gazecie Wyborczej - Opole.
"Psiakość" [na zdjęciu] w "Lalkach" to show z humorem najlepszej próby. Bohaterom "Małych zbrodni małżeńskich" w "Kochanowskim" nie uwierzyłam. Główni bohaterowie przedstawienia w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora to Psiakość, kudłaty pies, który został porzucony w lesie przez swoich właścicieli, oraz Wilczka, która marzy o tym, żeby wyrwać się z lasu do miasta. Psiakość chce odnaleźć swojego pana i do niego wrócić, Wilczka upiera się, by mu towarzyszyć. Pozostawia więc całe swoje barwne leśne towarzystwo (z lisem, któremu brakuje piątej klepki, na czele) i rusza w drogę. Postacie, jakie na tej drodze spotykają Psiakość i Wilczka, to sceniczny majstersztyk. Od bobra z rozdwojeniem jaźni, przez żabę, która uwiodłaby wszystko w promieniu kilku kilometrów, po szczura, prawdziwego capo di tutti capi, który skąpy wzrost nadrabia efektami specjalnymi i wynajętym osiłkiem. Creme de la creme w tym towarzystwie jest mocno wyrośnięty (sami z