Każdy z nas zna mit o Tezeuszu i Ariadnie. Tym razem mamy szansę odczytać go na nowo, inaczej niż działo się to na szkolnych lekcjach - podróżując po mitycznym labiryncie, ale i po meandrach własnej duszy z artystami z Gardzienic. A Tezeusz? Być może pojawi się w trzech postaciach, a jedną z nich będzie kobieta... Próby do "Tezeusza w labiryncie" właśnie się zaczęły. To będzie pierwszy wspólny spektakl Grupy Tańców Labiryntu i Orkiestry Antycznej. (na zjęciu: Edward Coley Burne-Jones "Tezeusz w labiryncie", 1862).
Tytułowy labirynt, który pokonywał Tezeusz, swoje kręte ścieżki będzie wiódł na kilku płaszczyznach. Nie tylko tej mitycznej... Ariadna przez moment zapomni o antyku i stanie się jungowską ciemną stroną, do której musi dotrzeć Tezeusz. A sam mit stanie się m.in. pretekstem do opowieści o kontaktach Azji i Europy... Dla twórców spektaklu niezwykle istotne było poszukiwanie interpretacji antycznego mitu - tej tanecznej, wokalnej i muzycznej. Najważniejszy w budowie tańca okazał się rytm i oddech. To on prowadził artystów ku dotknięciu dawnych rytuałów, ale i do określenia ich na nowo, bardzo współcześnie. Wprawdzie pojawiają się taneczne sekwencje póz i gestów odczytanych na kreteńskich wazach, ale wiernie skopiowanym choreograficznym układom uwiecznionym na ceramice towarzyszą zupełnie nowe taneczne interpretacje i dopowiedzenia - wszystko to, co zrodziło się w ciałach i duszach tancerzy, którzy próbowali odczytać mit Tezeusza dla siebi