"Czego nie widać" w reż. Marcina Sławińskiego w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Agnieszka Tołoczko w Gazecie Olsztyńskiej.
Zanim kurtyna pójdzie w górę, na scenie dzieją się bardzo dziwne rzeczy. Przekonali się o tym wszyscy, którzy w sylwestrowy wieczór wybrali się do Teatru Jaracza na sztukę "Czego nie widać" Michaela Frayna. Rozbawienie wymieszane z niedowierzaniem - tak widzowie sylwestrowej premiery farsy "Czego nie widać" reagowali podpatrując "teatralną kuchnię". Ważą się w niej losy karier, pichcą ludzkie ułomności, smażą w ogniu ambicji osobiste zwycięstwa i klęski, a gdzieś mimochodem rosną jak na drożdżach ploty... Co widać Pewna objazdowa trupa aktorska zabiera się za realizację ambitnej sztuki pt. "Co widać". To historia przedstawienia w trzech wariantach: od strony zakulisowej, jako próby generalnej oraz pożegnalnego pokazu. Na początku musimy przebrnąć przez pierwszą część - w której przyglądamy się, jak aktorzy pieczołowicie ćwiczą swoje kwestie. Powtarzają je po kilkanaście razy, denerwując się przy tym i myląc teksty. Podczas dru