"Wujaszek Wania" w reż. Lwa Dodina petersburskiego Teatru Małego w Teatrze Narodowym w Warszawie i "Wygnańcze sny" w reż. Kamy Ginkasa Moskiewskiego Teatru Młodego Widza w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Tomasz Miłkowski na stronie internetowej sekcji polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych.
Brzmi to niezwykle obiecująco, choć ogranicza się w rzeczy samej do dwu przedstawień, petersburskiego Teatru Małego i moskiewskiego MTIUZ-u. Z jednej strony klasyka, "Wujaszek Wania" Czechowa, z drugiej spektakl kreacyjny, odwołujący się do motywów malarstwa Chagala. Dwa spektakle to niewiele, zbyt mało, aby wyrobić sobie zdanie o współczesnym teatrze rosyjskim, który poszukuje swojej nowej tożsamości. To dość jednak, aby docenić wielki potencjał tego teatru. Lew Dodin, czyli powietrze w teatrze dramatycznym Owacjami na stojąco przyjęła Warszawa inscenizację "Wujaszka Wani" z Sankt Petersburga w mistrzowskim wykonaniu zespołu Lwa Dodina. Nie przypadkiem Mały Akademicki Teatr Dramatyczny nosi zaszczytne miano Teatru Europy, Dodin bowiem ocala przed zarzutem niewydolności teatr dramatyczny, broni - nie deklaracjami, ale praktyką - tradycji tego rodzaju teatru, który poszukuje inspiracji w tekście, a ożywczych interpretacji w ludzkim doświadczeniu. Dzię