Tytuł jest prowokacyjny wobec kalendarza i pory roku, wobec tych wszystkich, którzy - zaciekli tradycjonaliści - istnienie morza tolerują tylko w okresie letnim. Chciałbym, aby był prowokacyjny także teatralnie. Aby stwierdzał, że Wybrzeże - Gdańsk, Sopot - to nie tylko sporadyczne, i dlatego głośne, imprezy artystyczne, ale przede wszystkim pełnosezonowa działalność interesującego teatru. Wprawdzie okazało się to już podczas grudniowych Warszawskich Spotkań Teatralnych, wydaje się jednak, że tego rodzaju odkrycia należy sprawdzać, a o nich - powtarzać. Zbyt łatwo idą w zapomnienie, giną. W Warszawie Teatr Wybrzeże pokazał "Tragedię o Bogaczu, i Łazarzu", swój zeszłoroczny sukces regionalny. Regionalizm na tym polegał, że odnaleziono XVII-wieczny (1643) utwór sceniczny, pod takim właśnie tytułem, nieznanego gdańskiego autora, dedykowany "Jaśnie-wielmożnemu Senatowi Gdańskiemu" i - według autora - "z Pisma Święt
Tytuł oryginalny
Sezon nad morzem
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 6