Dorastała w Pile, a potem uczyła się w Poznaniu. Malina Prześluga nie musiała rozpychać się łokciami. Wystarczył jej talent i uległość wobec nieokiełznanej wyobraźni. W niedzielę w Teatrze Animacji odbędzie się jej teatralny debiut. "Najmniejszy bal świata" wyreżyserował Janusz Ryl-Krystianowski - pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Chciała być aktorką. Nie wyszło. Kiedy razem przyjaciółmi poczuje potrzebę wypowiedzenia się przez teatr, przygotowują wspólnie przedstawienie. Codziennie, po pracy w poznańskiej agencji reklamowej, siada wieczorem przed komputerem i pisze bajki lub sztuki dla dzieci. Oczko bez stereotypów - Od zawsze coś pisałam - opowiada Malina Prześluga. - Najpierw były to pamiętniki, potem opowiadania i wiersze. Równolegle ciągnęło mnie do teatru. W szkole średniej związałam się z Teatrem Ekspozycja, potem z Grupą Prefabrykaty. W teatrze zwykle jestem tą od pisania, chociaż lubię sobie pograć... Z czasem zaczęłam pisać sztuki dla dzieci. Szybko przekonałam się, że to bardzo przyjemne zajęcie. Czuję dużą, niczym nieskrępowaną wolność. Zwykle poruszam się w przestrzeni przedmiotów albo postaci, które nie są obciążone żadnymi stereotypami jak na przykład Oczko w Rajstopie, Ciarki czy Gęsia Skórka - by wspomnieć tylko bohaterów prapremierowej