Niebieskie niebo nad Gdańskiem poczęło zwijać się w wielki rulon, gwiazdy okazały się teatralnymi żarówkami pomalowanymi klejową farbą na zielono. Zaczęto zmieniać dekorację. Skończył się Sezon Kolorowych Chmur, napis zdjęto, a maszyniści zaczęli spuszczać inne niebo - "Sezon Kolorowych Chmur" to jeden z ostatnich, niepublikowanych tekstów Tadeusza Skutnika, recenzenta, wieloletniego publicysty "Dziennika Bałtyckiego", oddany do druku krótko przed śmiercią.
Niebieskie niebo nad Gdańskiem poczęło zwijać się w wielki rulon, gwiazdy okazały się teatralnymi żarówkami pomalowanymi klejową farbą na zielono. Zaczęto zmieniać dekorację. Skończył się Sezon Kolorowych Chmur, napis zdjęto, a maszyniści zaczęli spuszczać inne niebo. A zresztą co pisać, jeśli tych ludzi spotkacie. Zaczepcie więc ich kiedyś na ulicy, sami zapytajcie. Zatrzymani, rozejrzą się po niebie, nastawią parasole i zaczną Wam opowiadać o Sezonie Kolorowych Chmur. Oto właśnie jeden z nich zatrzymał się na placyku w Sopocie, rozpostarł parasol i ciepło rzekł: - Do widzenia. I znikł. *** Tak się zakończył w roku 1963 multimedialny "Sezon Kolorowych Chmur" Jerzego Afanasjewa i kilku dziesiątków mniejszych lub większych afanasjewoidów. Zakończył się wydaniem w 1968 r. albumu (to trzeba przepisać) "Afanasjew z Sopotu. Sezon Kolorowych Chmur. Z życia gdańskich teatrzyków 1954-1964". Wtedy, bagatela, dziesięć lat mi