Dwa polskie filmy - "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego i "Jeszcze dzień życia" Damiana Nenowa i Raula de la Fuente - mają szanse na Europejskie Nagrody Filmowe (EFA). Tegorocznych laureatów poznamy podczas gali, która odbędzie się w sobotę wieczorem w hiszpańskiej Sewilli.
"Zimna wojna", film Pawła Pawlikowskiego o miłości dwójki ludzi, którzy nie umieją żyć bez siebie, ale też nie potrafią być razem, jest jednym z faworytów Europejskich Nagród Filmowych. Łącznie produkcja może zebrać sześć statuetek, w tym wszystkie z tzw. wielkiej piątki: za najlepszy europejski film roku, dla najlepszego reżysera, za najlepszy scenariusz (Paweł Pawlikowski) oraz dla najlepszych aktora i aktorki (Tomasz Kot i Joanna Kulig). Nagrodę w Sewilli odbierze także Jarosław Kamiński, ogłoszony wcześniej najlepszym europejskim montażystą roku. Okrzyknięty arcydziełem obraz Pawlikowskiego - nagrodzonego w 2014 r. za "Idę" Oscarem w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny i pięcioma nagrodami EFA - to polski kandydat do Oscara, doceniony wcześniej m.in. nagrodą za reżyserię w Cannes oraz Złotymi Lwami na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Polsko-brytyjsko-francuski melodramat o młodej dziewczynie szukającej szczęści