Passini jest nietuzinkową postacią polskiego młodego teatru. 34- letni reżyser sięgał w swojej karierze po kanoniczne teksty rodzimej dramaturgii, ale też antyczną klasykę. Kiedy więc bierze na warsztat "Słownik chazarski", wiadomo, że kro się "grubsza afera". Przygotowywana w Opolu inscenizacja wykracza poza formalne i przestrzenne ramy standardowej produkcji teatralnej - pisze Łukasz Badula w portalu kulturonline.
Chazarowie byli koczowniczym ludem, który przywędrował do Europy w VI w. n. e. Żyli z pasterstwa i łupieżczych wypraw. Ich system wierzeń cechowało wewnętrzne zróżnicowanie; od wpływów islamu po przyjęty przez elitę wspólnoty judaizm. Aha, i jeszcze posiedli umiejętność podróżowania we śnie. Co do tej ostatniej kwestii, historycy akurat milczą. Inaczej niż Milorad Pavić, który w "Słowniku chazarskim" (1984) uczynił mityczny lud nomadami krainy Morfeusza. Dzieło serbskiego prozaika jest osobliwym dokonaniem; ni powieścią, ni leksykonem, mariażem fikcji i historycznych podań. Z uwagi na określony edytorsko format, trudno wyobrazić sobie jego pozaliteracką adaptację. Wyobraźnia Pawła Passiniego nie zna jednak granic. Passini jest nietuzinkową postacią polskiego młodego teatru. 34- letni reżyser sięgał w swojej karierze po kanoniczne teksty rodzimej dramaturgii, ale też antyczną klasykę. Jego spektakle cechuje antropologiczne podejści