"Nim odleci" Floriana Zellera w reż. Macieja Englerta w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Sławomir Monik w Teatrze dla Wszystkich.
Florian Zeller od kilku już lat cieszy się renomą jednego z najlepszych młodych dramaturgów, prawdziwego specjalisty od wędrówek w głąb ludzkiej duszy i niestrudzonego badacza ogólnospołecznej kondycji emocjonalnej. Te właśnie cechy jego twórczości sprawiają, że coraz chętniej po sztuki rozpieszczanego przez krytykę Francuza sięgają polscy twórcy. Zmierzyć się z subtelną materią dramatu Zellera postanowił także Maciej Englert, czego efektem jest przedstawienie stołecznego Teatru Współczesnego "Nim odleci" (oryg. "Avant s'envoler"). Przedstawienie od początku wymaga od widza dużego skupienia. Choć początkowe sceny wydają się przedstawiać zwykłe życie rodzinne, szybko orientujemy się, że coś tu nie gra. Na gładkim początkowo obrazie pojawiają się pierwsze rysy, a z kolejnymi scenami instynktowne poczucie dyskomfortu narasta, nasila się poczucie dezorientacji i zagubienia. Co jest rzeczywistością, a co tylko wspomnieniem lub ułudą? Kt