EN

31.01.1994 Wersja do druku

Sen srebrny, czyli błędne koło

Dla jednych ten dramat jest irytującym chaosem z pozora­mi realizmu, dla innych - erupcją wielkiej poezji i profe­tyzmu patriotycznego, religij­nego, społecznego. Pisząc "Sen srebrny Salomei" {#au#126}Słowacki{/#} po­zostawał pod wpływem kilku źródeł inspiracji: twórczości {#au#}Calderona{/#}, Towiańskiego, po­glądów Towarzystwa Demo­kratycznego, własnych kom­pleksów towarzyskich i arty­stycznych. Do tego był niewol­nikiem coraz bardziej gorejącej wyobraźni poetyckiej. Rzecz rozgrywa się przed pierwszym rozbiorem na Ukra­inie. Nie ma głównych bohate­rów. Dramat rozpisano na wie­le osób. Nikt nie jest ani dosko­nały, ani do końca przez autora potępiony. Sny i proroctwa, o których tak wiele się mówi, nie rozjaśniają mroku całości. Regimentarzowi (wspaniała kreacja Jerzego {#os#1093}Radziwiłowi­cza{/#}), prowadzącemu akcję na scenie, tylko wydaje się, że kieruje światem, wyrokuje. Bo może już wszystko było prze­widziane. Może

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sen srebrny, czyli błędne koło

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 25

Autor:

Jacek Bukowski

Data:

31.01.1994

Realizacje repertuarowe