W "Śnie" Felicji Kruszewskiej pada taka kwestia: "- Czy panowie mówili o Polsce? - Nie, mówiliśmy o polityce". Program przedstawienia prezentuje nam autorkę sztuki, przypomnianej po blisko półwieczu (premiera w 1927 r.), nieomal jako rewolucjonistkę, tajemniczą działaczkę podziemia. Jak było naprawdę, jak i dlaczego umarła, dziś już chyba nikt nie rozstrzygnie. Także chyba dlatego, że twórczość jej i postać są typowym okazem "pisarza dla polonistów". Zapomnianego przez czytelniczy ogół, wdzięcznego pretekstu prac seminaryjnych. Tymczasem dzieło jej, ukazane przez teatr, jest dziełem kobiety światowej, wybornie znającej poetyckie mody swoich czasów. Jednak zręczność i niezaprzeczalna literacka kultura Kruszewskiej nie wytrzymały próby czasu. Premiera ta, długo oczekiwana, przypomina jedną z wiadomości, jakimi tak chętnie karmią nas gazety. Oto gdzieś w Londynie, za ileś tam funtów sprzedano na licytacji kawałek
Tytuł oryginalny
Sen o Polsce
Źródło:
Materiał nadesłany
"Miesięcznik Kulturalny Litery" nr 4