EN

7.07.1982 Wersja do druku

Sen o hańbie w Tebach

O hańbie Kreona, władcy, który kategorycznie żąda przestrzegania praw - surowych - które sam ustanowił w imię ratowania nawy państwowej. Ale także o hańbie Tebańczyków, którzy ze strachu przed Kreonem biernie przypatrują się ofierze Antygony. Tragicznej, ale w ostatecznym rezultacie przecież nie daremnej. "Antygona" na scenie: odwieczny dylemat wyważania racji. Utarło się - Kreon to władza i racja stanu, Antygona - pierwiastek anarchii, buntu, spontanicznego odruchu nie baczącego na logikę i rozum. Banał: genialne dzieło Sofoklesa skonstruowane jest tak, że daje się każdorazowo odczytać inaczej. Zależy to od woli, wrażliwości i intencji realizatorów. Od ich doświadczenia, od czasu w jakim się tego podejmują. Wszystko to nie wymaga przypomnień, przecież nie sposób ominąć tego. co prymarne zanim zacznie się analizować tę akurat "Antygonę" w transkrypcji literackiej Helmuta Kajzara, z premierą 16 czerwca br. Do prymariów należy też oczyw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sen o hańbie w Tebach

Źródło:

Materiał nadesłany

Tu i Teraz nr 6

Autor:

Teresa Krzemień

Data:

07.07.1982

Realizacje repertuarowe