Brzmi w tym przedstawieniu ton szlachetny. Ton, który zmusza publiczność do skupienia, a na myśl przywodzi teatr rapsodyczny. To skojarzenie rodzi się z kilku powodów. Sama tylko pusta niemal scena z dwoma detalami, rzeźbionym krzesłem i kołyską w niczym nie odwodzi uwagi od wykonawców. Eksponuje ich pięknie. Za tło służy surowa dekoracja z biegnących wysoko, jakby do nieba, płócien rytmizujących przestrzeń. W ich przecięciu ukazującym mroczną perspektywę pojawiają się postaci niczym niematerialne zjawy. Program przedstawienia nie określa ich, podaje tylko nazwiska wykonawców. Nie są oni bohaterami wydarzeń, tradycyjnie rozumianej akcji. Służą natomiast rozpisaniu "Trenów" na głosy. Są mediami czarnoleskiej poezji, przy czym nie wszystkim spośród nich i nie zawsze pozwala Adam Hanuszkiewicz tę poezję mówić. Zadania wykonawców ograniczone są niejednokrotnie do działań baletowych, pantomimicznych czy muzycznych. Anna Chodakowska śpiewa w
Tytuł oryginalny
Sen o bólu i śmierci
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 14