"Sen nocy letniej" w reż. Mai Kleczewskiej w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Michał Mizera w Pulsie Biznesu.
To był skandal. Maja Kleczewska wystawiła "Sen nocy letniej" w Starym Teatrze. W konserwatywnym Krakowie zawrzało. Jerzy Trela odmówił roli. Reżyserka pocięła Szekspira (nie do pomyślenia!). Aktorzy na golasa uprawiają jakieś sceniczne orgie. Puk narkoman bywalcem podrzędnych spelun. Te i inne dyrdymały skutecznie spędziły widzów do teatru. Większość okazała się nic niewartymi plotkami. Powstało znakomite, nowoczesne, wymykające się jednoznacznym ocenom przedstawienie. W świetnym tempie (dwie godziny mijają w okamgnieniu), ze znakomitymi rolami, z bardzo dobrą muzyką Jakuba Ostaszewskiego. Młodzi aktorzy brawurowo zagrali pary kochanków. Sandra Korzeniak, Joanna Kulig, Piotrek Polak i Krzysztof Zarzecki. Nic niemówiące nazwiska? To się zmieni. To nadzieje młodego teatru. Ale i reszta obsady została nieco odkurzona i gra jak w szwajcarskim zegarku. Ignacy Chudzina, jeden z rzemieślników ateńskich, w wykonaniu Jacka Romanowskiego to przebój aktorski