Samuel Pepys, sekretarz admiralicji za czasów Karola II, po obejrzeniu w teatrze królewskim "Snu nocy letniej" odnotował w dzienniku, że więcej razy tej sztuki nie będzie oglądał, bo jest "najniedorzeczniejsza, najśmieszniejsza, jaką kiedykolwiek oglądał w życiu".
To co dla Pepysa było wadą, dla większości okazało się zaletą -"Sen" cieszy się zasłużoną sławą poetyckiej baśni, która wiąże ucieszną farsę, bajkę i liryczne wyznania w rzadkiej piękności całość. Zawsze też otwiera pole przed twórcami do poszukiwań scenicznego odpowiednika dla pomysłów Szekspira. Najnowsza premiera "Snu" w Polskim, w interpretacji Adama (scenografia) i Jarosława (reżyseria) Kilianów dowodzi, jak płodne może być spotkanie z tą perłą szekspirowskiej komedii. Dla Adama Kiliana, mistrza polskiej scenografii, artysty o rozpoznawalnym charakterze pisma, chętnie odwołującego się do ludowych korzeni, "Sen" okazał się niezwykle inspirujący. Kilian sięgnął po środki proste, ale zarazem niezwykle wyrafinowane. Baśniowy klimat królestwa elfów, świata, w którym panuje Tytania i Oberon, wyczarował sięgając po konstrukcje oparte na kombinacji olinowania i światła. Spektakl rozpoczyna wysunięcie