"Sen nocy letniej" Felixa Mendelssohna-Bartholdy w choreografii Giorgio Madii w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.
Opera Krakowska sięgnęła po scenarzystę wszech czasów, Williama Szekspira, i jego "Sen nocy letniej", zilustrowany muzycznie przez Feliksa Mendelssohna-Bartholdy'ego. A dokładniej, sięgnął włoski choreograf i reżyser Giorgio Madia, który wcześniej dał się poznać w Krakowie inscenizacjami "Kopciuszka" i "Orfeusza i Eurydyki". Trzeba powiedzieć, że pierwsza premiera w nowym sezonie - nietypowa, bo to balet - zaczęła z wysokiego c. No, może z bemolem. Przedstawienie tchnie nowością, choć wiele w nim z commedii dell'arte, w dobrym tego słowa znaczeniu, komizmem, który wywołuje śmiech widowni, ale nie rechot znany z telewizyjnych powtórek kabaretów. Madia znakomicie połączył taniec solistów z grą aktorską i akrobatyką (świetny Gabriele Togni jako Puk). Doskonałych wykonawców było więcej, w zasadzie należałoby wyróżnić wszystkich. Do tancerzy dołączyła grupa aktorów, którzy umiejętnie wkomponowali się w konwencję inscenizacji. Bemolem,