To przedstawienie przeznaczone nie tylko dla dzieci, zmusza do refleksji także dorosłych - o spektaklu "W krainie snów Alicji" w reż. Ewy Sokół-Maleszy w Teatrze Lalki i Aktora w Łomży pisze Anastazja Popławska z Nowej Siły Krytycznej.
Łomżyński Teatr Lalki i Aktora wystawił na początku marca trzecią i zarazem ostatnią premierę tego sezonu. Reżyserka Ewa Sokół-Malesza, adaptując na scenę dwie znane na całym świecie, a zarazem niełatwe powieści Lewisa Carrolla: "Alicję w krainie czarów" i "Alicję po drugiej stronie lustra", podjęła ambitne wyzwanie. Oba teksty potraktowała dość niekonwencjonalnie, bowiem w spektaklu nie tyle skoncentrowała się na próbie opowiedzenia przedziwnych przygód głównej bohaterki, ile wyeksponowała poetykę snu, która charakteryzuje opowieści. Stąd tytuł spektaklu - "W krainie snów Alicji". Z mroku panującego na scenie i widowni, w paśmie delikatnego światła wyłania się dłoń w białej rękawiczce. Za nią po chwili pojawiają się kolejne. Pozbawione reszty ciała sprawiają wrażenie zaczarowanych, oderwanych od całości oddzielnych istnień. Nie wiemy, czy próbują zbadać otoczenie, czy też się z niego wydostać. Momentami przesuwają się j