"Kinky Boots" Harveya Fiersteina i Cyndi Lauper w reż. Eweliny Pietrowiak w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Iwa Poznerowicz w Teatrze dla Was.
Wakacje w pełni i chciałoby się oglądać i uczestniczyć tylko w przedsięwzięciach "łatwych, prostych i przyjemnych". Naprzeciw takim potrzebom wyszedł Teatr Dramatyczny w Warszawie ze swoją najnowszą premierą. Jest to "Kinky Boots" w reżyserii Eweliny Pietrowiak. Tylko że tak naprawdę - jak się okazuje - nie jest to wcale takie łatwe ani proste przedstawienie. Daje ono co po niektórym asumpt do rozważań natury ideologicznej, w tym przypadku jednak zupełnie nieuzasadnionych. "Kinky Boots" to jedno z lepszych przedstawień musicalowych prezentowanych ostatnio na polskich scenach teatralnych, niosące pomimo swego sentymentalnego przekazu nieco prawdy o nas samych i ogromną dawkę entuzjazmu i energii, tak nam dzisiaj potrzebnych. Pierwszy raz prawdziwa historia Steva Patemana, syna fabrykanta obuwia, który chcąc uratować rodzinny biznes zaczyna produkować specjalne buty dla drag queen, ujrzała światło dzienne w 1999 roku jako serial BB2 "Trouble at the Top