Teatr Na Woli, którym od ponad pół roku kieruje Marek Kowalewski, znów chce szokować. Realizując misję miejsca, w którym polscy autorzy mówią o sprawach trudnych i kontrowersyjnych, jednak zawsze aktualnych, przedstawia sztukę Marka Modzelewskiego "Siostry przytulanki". Akcja toczy się za murami męskiego klasztoru. Nie jest to miejsce kontemplacji, ale awantur i narastającej frustracji. Braciom daje się we znaki celibat. Przeor zarządza więc demokratyczne głosowanie, czy zakonnicy są za tym, by ich klasztor regularnie odwiedzały "osoby, które Pismo nazywa niewiastami". Wkrótce zakonne mury przekroczą "siostry przytulanki". Marek Modzelewski zaczerpnął pomysł z powieści "Pantaleon i wizytantki" Maria Vargasa Llosy (jej inscenizację możemy oglądać w teatrze Studio). Tam panie lekkich obyczajów odwiedzają żołnierzy w puszczy amazońskiej. W dramacie Modzelewskiego przyjeżdżają do zakonników. - To specyficzna wspólnota. Izolacja, religia, wiara, ob
Źródło:
Materiał nadesłany
POLSKA, nr 7