Dziesięć lat czekała wierna Penelopa na walecznego Odysa. Pytanie, czy udałoby jej się dochować wierności, gdyby w gronie zalotników znalazł się jurny leningradzki listonosz, nie daje mi spać od dwóch dób. Za bezsenne noce obwiniam Mariana Pankowskiego. Zamieszkały na stałe w Brukseli wybitny polski poeta i prozaik pisze również teksty dramatyczne. Do takich należy niestety zaliczyć "Ręce na szyję zarzucić", które na jeden gościnny występ przywiózł do Krakowa Teatr Śląski z Katowic. Bezkompromisowy autor podjął w tej sztuce problem seksualnych praw osamotnionych kobiet. Akcję dramatu umieścił w oblężonym przez Niemców Leningradzie. Dlaczego? Bo biedne niewiasty siedziały tam odcięte od swoich chłopów przez kilkaset dni. Co prawda nic to wobec czasu oczekiwania Penelopy, ale przecież cała "Odyseja" jest fikcją, a Pankowskiemu chodziło o rzeczywistość i prawdę cierpienia. Grane przez aktorów Teatru Śląskiego postac
Tytuł oryginalny
Seks z listonoszem
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Krakowie nr 283