Oba spektakle powstały z potrzeby serca. Problem "Profesji pani Warren" jest nadal aktualny! Dlatego zdecydowałam się ten tekst wyreżyserować. Panie Warren żyją wśród nas, wciąż dowiadujemy się o handlu "żywym towarem". Kiedy poczułam głód grania, zaczęłam szukać strawy artystycznej. I znalazłam ją. W poezji Ewy Lipskiej zakochałam się dość dawno - mówi ANNA SOKOŁOWSKA o dwóch swoich spektaklach.
"Profesja pani Warren" George'a Bernarda Shawa sto lat temu wywołała skandal, a autora wygwizdywano podczas spektakli. Dziś, choć sztuka świetnie napisana, nieco trąci myszką, gdyż problem najstarszego zawodu świata przestał być tematem tabu... - Ale jakże nadal jest aktualny! Dlatego zdecydowałam się ten tekst wyreżyserować. Panie Warren żyją wśród nas, wciąż dowiadujemy się o handlu "żywym towarem", a ogłoszenia typu "Prywatka dla VIP-ów", "1000 zł za jedną noc" spotykamy w codziennych gazetach. Prostytucję uprawiają kobiety o różnym statusie społecznym: biedne, bezradne, ale i świetnie wykształcone, z tzw. dobrych domów. Prostytucja stała się wielkim przemysłem, którego udziałowcami nie są wyłącznie ludzie z nizin. Ale sztuka Shawa nie jest jedynie analizą socjologiczną tego zjawiska, lecz jest też utworem moralistycznym, pokazującym, że w złu można uczestniczyć bezwiednie i czerpać z niego zyski, nie zdając sobie z tego sprawy