Po "Krokach na schodach", które jako teatr na serio zbyt małą uwagę zwróciły na siebie, znalazło się miejsce w repertuarze Teatru Dramatycznego im. J. Słowackiego na sztukę czysto rozrywkową. Zajęła je "Sekretarka Pana Prezesa" W. Fodora, znana również p. t. "Mysz kościelna". Jest to lekka komedia należąca już prawie do klasycznego repertuaru bulwarowego z początków naszego stulecia. W swoim czasie była nawet komedią z pewnymi pretensjami, niemal obyczajową. Należała do sztuk, w których przemycała trochę głębszego znaczenia cała plejada ambitniejszych mistrzów lżejszej muzy, wśród których było tylu Żydów węgierskich (Molnar, Fodor, Buss Fekete), czy francuskich (Trisitan Bernard, Bernstein, de Croisset, de Caillavet itd.). Dziś ten przebojowy atak proletariuszki biurowej na arystokrację z finansjery trąci istotnie trochę "myszką", jeśli patrzeć nań z głębszego punktu widzenia. Natomiast z punktu widzenia rozrywkowego nabrał rumieńc�
Tytuł oryginalny
"Sekretarka pana prezesa" w Teatrze Dramatycznym
Źródło:
Materiał nadesłany
Orzeł Biały