Bardzo przyjemny wieczór, albo raczej przedwieczerze, bo ta dwudziestoletnia komedia, (moja dawna znajoma), zjawiła się w sobotę na scenie "Ogniska Polskiego", o godz. 4 po południu. Fodor jest typowym komediopisarzem węgierskim, to znaczy świetnym imitatorem komediopisarzy paryskich. Nie ulega wątpliwości, że poza Paryżem w ostatnim trzydziestoleciu bulwarowe komedie paryskie pisywano tylko w Budapeszcie. Zdarzył się czasami Włoch, piszący jak Francuz, (Bracco, Nicodemi...), ale najliczniejsi byli Węgrzy, tak w piórze paryscy, że niejednokrotnie w teatrach paryskich robili konkurencję Caillavetom - de - Flersom, Caulusom i Croissetom, zwłaszcza że często i akcję swoich utworów umieszczali nad Sekwaną. Komedia paryska, o której mówię w tej drwili, jest typem specjalnym. Jest to raczej anegdota, rozbita na głosy aktorskie, dowcip rozłożony na osoby "bonne blague" rozegrane sposobem żywych kukiełek po smacznym obiedzie. W sztukach tego rodzaju obowiązk
Tytuł oryginalny
"Sekretarka pana prezesa"
Źródło:
Materiał nadesłany