Zaczęli od upiora z paryskiego teatru, na chwilę odwiedzili mroczną Transylwanię, po to, by znów zagościć nad Sekwaną. Licealny Teatr Muzyczny z Sędziszowa Małopolskiego robi furorę swoim najnowszym przedstawieniem "Dzwonnik z Notre"
Amatorski teatr działający przy sędziszowskim ogólniaku, choć ma niespełna trzy lata, doczekał się już sporej grupy wiernych fanów. Musical o Quasimodo jest trzecim po "Upiorze w operze" i "Odnaleźć świt" projektem realizowanym przez grupę. Podczas premiery "Dzwonnika..." widownia miejscowego domu kultury pękała w szwach. - Tym razem zabieramy widzów w podróż wzdłuż paryskich ulic, oświetlonych ubogim, mrocznym średniowieczem, a w centrum uwagi znajduje się tajemnicza katedra Notre Dame - mówi Marek Skoczek, nauczyciel WF-u, który wspólnie z kolegą Tomaszem Przywarą opiekuje się zespołem. Prace nad "Dzwonnikiem..." trwały od października, ale scenariusz zrodził się znacznie wcześniej. - Przeglądając liczne opery i musicale, myślałem o takim, w którym mogłoby się zaprezentować jak najwięcej uczniów. Poza tym to przepiękna muzyka - mówi Skoczek. Przedstawienie oparte zostało na francuskim spektaklu i oczywiście książce Wiktora H