"Sklepy cynamonowe" w reż. Andrzeja Marii Marczewskiego w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku. Pisze Blanka Stanuszkiewicz w Tygodniku Płockim.
Osoby przekonane, że w płockim Teatrze Dramatycznym można oglądać tylko bajki, farsy i komedie (które królowały w ostatnim sezonie), po sobotniej premierze muszą zmienić zdanie. Czasami na deskach naszego teatru wystawiana jest bowiem sztuka świdrująca myśli wybranych umysłów. Tak było i tym razem. Zmylić może tytuł przedstawienia. Zaznaczam jednak, że "Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza w reżyserii Andrzeja Marii Marczewskiego to nietypowa lektura szkolna. To coś dla konesera! Dla widza, który lubi być pobudzany do abstrakcyjnego myślenia. Oczywiście zdarzały się ziewnięcia na widowni. Schulz nie jest jednak dla każdego. Wielu oczekiwało czegoś łatwiejszego w przekazie. Inni przyszli na przedstawienie wielkiego reżysera Andrzeja Marii Marczewskiego, mając w pamięci jego mistrzowską adaptację "Mistrza i Małgorzaty". "Sklepy cynamonowe" takim echem na pewno się po kraju nie odbiją. Z drugiej strony to przecież dwa zupełnie inne klimaty, choć