Wojciecha {#os#200}Pokorę{/#} spotykamy w warszawskim Teatrze Nowym podczas próby "Wiktora albo dzieci u władzy" R. Vitraca. Premiera tej sztuki dopiero pod koniec maja, więc tym razem znanego aktora podpytujemy o jego ostatnie dokonania reżyserskie. Teatr Kwadrat sapowiada prapremierę komedii Stanisława {#os#394}Tyma{/#} "Fifty-Fifty" w Pana reżyserii. Fifty-fifty, czy oznacza to, ze jest Pan pół na pół aktorem i reżyserem? - O nie! Jestem przede wszystkim aktorem. Reżyseruję tylko czasami, raz na parę lat. Jest to bowiem zajęcie ogromnie pracochłonne i wyczerpujące. Przy realizacji komedii Tyma schudłem aż 5 kilogramów. Czy aby inscenizować komedie trzeba mieć poczucie humoru? - Różnie. Nie mam na to recepty Czy "Fifty-Fifty" jest śmieszne? - Myślę, że tak. Pokazaliśmy już trzy przedstawienia "dla rozgrzewki" i publiczność bawiła się znakomicie, mimo że pointa tej
Tytuł oryginalny
Schudnąć ze śmiechu
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski Nr 79