EN

23.04.1987 Wersja do druku

Schudnąć ze śmiechu

Wojciecha {#os#200}Pokorę{/#} spotykamy w warszawskim Teatrze Nowym pod­czas próby "Wiktora albo dzieci u władzy" R. Vitraca. Premiera tej sztuki dopiero pod koniec maja, więc tym razem znanego aktora podpytujemy o jego ostatnie dokonania reżyserskie. Teatr Kwadrat sapowiada prapre­mierę komedii Stanisława {#os#394}Tyma{/#} "Fifty-Fifty" w Pana reżyserii. Fifty-fifty, czy oznacza to, ze jest Pan pół na pół ak­torem i reżyserem? - O nie! Jestem przede wszystkim aktorem. Reżyseruję tylko czasami, raz na parę lat. Jest to bowiem za­jęcie ogromnie pracochłonne i wy­czerpujące. Przy realizacji komedii Tyma schudłem aż 5 kilogramów. Czy aby inscenizować komedie trzeba mieć poczucie humoru? - Różnie. Nie mam na to recep­ty Czy "Fifty-Fifty" jest śmieszne? - Myślę, że tak. Pokazaliśmy już trzy przedstawienia "dla rozgrzewki" i publiczność bawiła się znakomicie, mimo że pointa tej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Schudnąć ze śmiechu

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski Nr 79

Autor:

(aka)

Data:

23.04.1987

Realizacje repertuarowe