EN

5.03.2013 Wersja do druku

Schönberg w kabarecie

"Cabaret lunaire" w reż. Włodzimierza Nurkowskiego w Operze Krakowskiej. Pisze Paweł Dybicz w Przeglądzie.

Zdeklarowani miłośnicy harmonii w muzyce i zapadających w pamięć popisów wokalnych solistów nie powinni wybierać się na najnowszą inscenizację w Operze Krakowskiej, "Cabaret lunaire". Owszem, wysłuchają piosenek Arnolda Schönberga, dociekając, jak to możliwe, żeby ten twórca muzyki nowoczesnej pisał takie utwory. (Tak, pisał dla kabaretów, dla pieniędzy). Frywolne, przepojone seksem i nieobyczajne. Na premierze zaśpiewane przez Iwonę Sochę i Adama Zdunikowskiego. Poprawnie, bez wpadek, ale raczej nie jest to repertuar dla nich. I choć głównie w wydaniu Zdunikowskiego piosenki mają szelmowski wydźwięk, to czegoś w nich brakuje. Może pewności, lekkości i atmosfery kabaretu? Druga część przedstawienia to "Pierrot lunaire". Tu mistrzostwo Agaty Zubel w niełatwym repertuarze pozostawia niezatarte wrażenie. Ekspresja, z jaką wykonuje utwory składające się na "Księżycowego Pierrota", wyzwala u widza przekonanie, że muzyka, by trafiała do serca,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Schönberg w Kabarecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 10/04-10.03.13

Autor:

Paweł Dybicz

Data:

05.03.2013

Realizacje repertuarowe