"Inny chłopiec" w reż. Pawła Palcata w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Jeśli premiera "Innego chłopca" miała być spełnieniem tez ogłoszonych w kontrrewolucyjnym manifeście Jacka Głomba, to zamiast armatniej kanonady usłyszeliśmy wystrzał z wiatrówki. Przedstawienie jest kompletnie pozbawione siły, która mogłaby pchnąć współczesny teatr na nowe tory Z pewnością jednak "Inny chłopiec" jest zgodny z założeniami manifestu - ma początek, rozwinięcie i zakończenie, wyrazistego bohatera i uchwytny rozumowo sens. Do tego stopnia, że widz ma wrażenie, jakby realizatorzy pakowali mu go łopatą do głowy. Książka Willy'ego Russella, na której został oparty spektakl, ma w sobie potencjał. Mam jednak wrażenie, że zdecydowanie bardziej predestynuje on ją do wycieczek w stronę kina niż teatru. Historia tytułowego chłopca, Raymonda (Bogdan Grzeszczak) - który wskutek jednego chłopięcego wyskoku zostaje wyrzucony ze szkoły i odrzucony przez rówieśników, znajomych i rodzinę, a jedyne pocieszenie i wsparcie znajduje w