"Sceny z Różewicza" w reż. Wiesława Komasy z Akademii Teatralnej w Warszawie na V Międzynarodowym Festiwalu Szkół Teatralnych w Warszawie. Pisze Szymon Kazimierczak w Teatrakcjach.
"Sceny z Różewicza" były tematem egzaminu młodych aktorów z Akademii Teatralnej na trzecim roku ich studiów. Składał się on z luźno powiązanych fragmentów "Kartoteki", "Grupy Laokoona" i "Wyszedł z domu". Decyzja, aby w rok później, z tego samego materiału, zrobić spektakl dyplomowy wydawać by się mogła karkołomna - wyrywkowy, warsztatowy egzamin podpisany jako aktorski dyplom. Dyplom, który powinien być pełnoprawnym teatralnym spektaklem. Pierwsza część przedstawienia przypomina wydzierankę z tekstów Różewicza- jest fragmentaryczna, sceny z kolejnych dramatów następują szybko, nie dając szansy na zatrzymanie się przy każdej. Siłą rzeczy, przy takiej budowie scenariusza poświęcamy uwagę tym najbardziej interesującym fragmentom, wybieramy. Raz po raz robi się z Różewicza farsę, aby nagle zagrać go emocjonalnie, czule. Pięknym zabiegiem jest granie zupełnie różnych scen na tym samym tekście. Wydaje się, że to coś więcej niż tyl