EN

13.04.2012 Wersja do druku

Sceny rodzinne u Kleczewskiej

Maja Kleczewska wystawia "Oresteję". Przedsta­wienie jest już trzecim po "Fedrze" i "Marat/Sade" spotkaniem reżyser­ki z Teatrem Narodowym. Antyczna tragedia ma posłużyć twórcom do od­powiedzi na pytanie, w jakiej kondy­cji jest dziś rodzina? Czy naprawdę bardzo różnimy się od wielkich ro­dów opisanych w antycznych mitach, w których popełniano nieludzkie zbrodnie? W programie do spektak­lu możemy przeczytać, że tak jak daw­niej, tak i dziś do przestępstw naj­częściej dochodzi w rodzinach: z po­wodu bezsilności, frustracji, groma­dzonych żalów. - Zastanawialiśmy się, co jest odwiecznego we wszystkich córkach, które mają konflikty z mat­kami, we wszystkich żonach, które mają dość swoich mężów i mają do nich ogromny żal, we wszystkich sy­nach, którzy mają pretensje, że zos­tali okaleczeni przez matki. Żyjemy jakby w kręgu, mity są rodzajem wzo­ru, który ludzie od tysiącleci powta­rzają - mówi Maja Kleczewska. Dramat Ajschyl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sceny rodzinne u Kleczewskiej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza dodatek Co jest grane nr 87

Autor:

Izabela Szymańska

Data:

13.04.2012

Realizacje repertuarowe