Maja Kleczewska wystawia "Oresteję". Przedstawienie jest już trzecim po "Fedrze" i "Marat/Sade" spotkaniem reżyserki z Teatrem Narodowym. Antyczna tragedia ma posłużyć twórcom do odpowiedzi na pytanie, w jakiej kondycji jest dziś rodzina? Czy naprawdę bardzo różnimy się od wielkich rodów opisanych w antycznych mitach, w których popełniano nieludzkie zbrodnie? W programie do spektaklu możemy przeczytać, że tak jak dawniej, tak i dziś do przestępstw najczęściej dochodzi w rodzinach: z powodu bezsilności, frustracji, gromadzonych żalów. - Zastanawialiśmy się, co jest odwiecznego we wszystkich córkach, które mają konflikty z matkami, we wszystkich żonach, które mają dość swoich mężów i mają do nich ogromny żal, we wszystkich synach, którzy mają pretensje, że zostali okaleczeni przez matki. Żyjemy jakby w kręgu, mity są rodzajem wzoru, który ludzie od tysiącleci powtarzają - mówi Maja Kleczewska. Dramat Ajschyl
Tytuł oryginalny
Sceny rodzinne u Kleczewskiej
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza dodatek Co jest grane nr 87