O XLV Przeglądzie Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT w Szczecinie pisze Piotr Michałowski w Pograniczach.
Każdy "Kontrapunkt" wyzwala pokusę rocznego bilansu krajowych dokonań teatralnych. Natomiast przedstawienia zagraniczne, których udział w zestawie festiwalowym systematycznie rośnie, trzeba traktować ostrożniej, gdyż prawdopodobnie nie stanowią grupy reprezentatywnej dla światowych tendencji w sztuce scenicznej i może przypadkiem jest fakt, że to, co dominuje w ofercie polskiej, pozostaje niezauważalne w teatrach w Niemczech, Belgii, Austrii i Włoszech. A dotyczy to przynajmniej zjawiska, na temat którego chcę zgłosić parę uwag przy okazji szczecińskiego Przeglądu. Od kilku lat polskie sceny zalewają fale najbardziej ekspansywnych ideologii poza-teatralnych, wpisujące się w koniunktury rozmaitych europejskich "projektów", w których realizacji bardziej liczy się poprawność polityczna niż głębia intelektualna, gdyż tę coraz częściej zastępuje prosta deklaracja "za" lub "przeciw", spłaszczając wypowiedź teatralną do poetyki propagandowego plakatu