LIST Z TEATRU Mój Przyjacielu! PAMIĘTAM, był tego dnia trzaskający mróz. Tramwaj po pół godzinie wyrzucił mnie na szosie, przy której nie stały żadne domy i od której przez rozległe pustkowie prowadziła ulica, przypominająca wydeptaną w polu ścieżkę. Mróz zacinał jeszcze mocniej. Wpadłem do teatru dosłownie na ostatni dzwonek. Widownia była już wypełniona. Mój Drogi! Jest w Polsce teatr, do którego warto wybrać się nawet w bardzo mroźny wieczór. Jest w Polsce teatr, który zaledwie przed pięciu laty wyrósł na prawie zupełnej pustyni - wśród rozkopanych ulic, placów, zastępujących niedawne uprawne pola i łąki biedniackiej wsi - a dziś jest teatrem jednym z najambitniejszych, jednym z najbardziej znanych. Jest w Polsce teatr, który rozpoczynając działalność w środowisku ludzi dotychczas w zdecydowanej większości odciętych od jakiejkolwiek kultury teatralnej, stanowiących pod tym względem niemal białą, niezapisana kart�
Tytuł oryginalny
Scena mądrej dyskusji
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Mazowiecka nr 49