III edycję Festiwalu Dialogu Czterech Kultur ocenia Michał Lenarciński.
"III edycja Festiwalu Dialogu Czterech Kultur dziś wieczorem [11 września] przechodzi do historii. Przez dziewięć dni Łódź była gospodarzem jednego z największych, jeśli nie największego polskiego festiwalu. Co pozostało z tych dni? Z pewnością wiele satysfakcji, ale też i pewien niedosyt. Tegoroczny festiwal zanadto zawęził się do trzech kultur: rosyjska była prawie nieobecna, wręcz niezauważalna, jeśli nie liczyć bodaj największego festiwalowego wydarzenia: kompozytorskiego koncertu Gii Kanczelego. Ale i tu nasuwają się wątpliwości: którą tak naprawdę kulturę reprezentował Gruzin na stałe mieszkający w Belgii? Podczas tegorocznej imprezy zabrakło też projektów adresowanych do odbiorców, którym bliska jest -mówiąc kolokwialnie - kultura młodzieżowa, a więc koncertów muzyki pop, jazzowej czy rockowej. Jedynym wyjątkiem był występ niemieckiej grupy rockowej Kind of Blue i świetny recital Hanny Banaszak, ale to była propozycja skiero