"Gazeta spada zawsze papierem do góry" w reż. Stanisław Tyma w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Kazimierz Jordan w Kurierze Szczecińskim. Pisze Kazimierz Jordan w Kurierze Szczecińskim.
Ostatnia premiera w Teatrze Polskim w Szczecinie oczekiwana była z dużym zaciekawieniem. Oto sam Stanisław Tym, nazywany kultowym, zechciał wybrać nasz teatr i nasze miasto jako miejsce, w którym zaprezentuje swoją nową sztukę. "Zaprezentuje" - bo sam obsadził się w roli głównej oraz reżysera, "swoją" - bo sam ją napisał. I - jak zwykle - mamy kłopot. Dotychczasowe kariery teatralne Stanisława Tyma nie przyniosły mu największej chwały. Nie sięgał w nich poziomu znakomitego "Misia" czy swych scenicznych popisów kabaretowych. Wypadałoby, by recenzent z radosnym poczuciem wyższości teraz sobie poużywał i ponarzekał. A jednak nie. Skoro publiczność podczas jednego spektaklu gromkim śmiechem wybucha kilkadziesiąt razy i niewiele rzadziej kwestie aktorów przerywa oklaskami - to znaczy, że coś niepospolitego twórcom spektaklu się udało. Oto przygotowano publiczności dwie i pół godziny świetnej zabawy. Cóż z tego, że kolejne sekwencje humoru