Krystian Lupa jeszcze niedawno bał się biało-czerwonej flagi. Czuł się zdezorientowany i oszukany, ponieważ mieć pracę i mieszkanie oraz nie mieć kłopotów finansowych to nie wszystko. Wreszcie mówił "faszyzm", bo nie umie powiedzieć nic innego. Teraz w ślady Lupy poszedł Wilhelm Sasnal - pisze Wojciech Czabanowski w Rzeczpospolitej.
Deklaracje Lupy [na zdjęciu] znajdujemy w opublikowanym przez Tygodnik Powszechny i e-teatr.pl monologu reżysera z instalacji "SPI>RA>LA". Na e-teatrze tekst zamieszczony został w dzień po tym, jak Beata Szydło wystąpiła jedynie na tle polskich flag. Następnie artykuł przetoczył się przez Internet, udostępniany przez wszystkich, którzy współuczestniczyli w bólu Lupy. Dziś wszystkie te jeremiady przerażonych brzmią naiwnie - mówi reżyser. A jednak powtarzane są jak mantra. Ci przerażeni i nagle osamotnieni nie rozumieją, w jakim świecie się znaleźli. Nie rozumieją, w jaki sposób nie znalazło się 10 procent ludzi, którzy zagłosowaliby na humanistyczny postęp? Minęło już trochę czasu od monologu Lupy, a na podobnie patetyczne wynurzenia zebrało się popularnemu malarzowi Wilhelmowi Sasnalowi. Artysta również nie zawodzi. W jego wywiadzie dla Newsweeka znajdujemy podobnego rodzaju elitystyczne uproszczenia i prymitywne antypolskie slogany. Dowiad