"Napis" w reż. Macieja Englerta w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Krzysztof Rozner w portalu Kulturalna Warszawa.
Już Szekspir przebąkiwał o tym, że teatr to zwierciadło. W terminologii współczesnej - lustro. Trzy lata minie w grudniu, odkąd we Współczesnym, przy nabitej sali, "idzie" sztuka Francuza Géralda Sibleyrasa "L'Inscription" (tj. napis). Napis pojawił się w pewnym domu, w windzie, tuż przy lustrze. Niedwuznacznie i dosadnie określał nowego lokatora, nie pozostawiając złudzeń, do jakiego anatomicznego drobiazgu ów lokator przyrównany został. Nie byłoby sprawy, gdyby urażony inskrypcją na swój temat pan Lebrun nie próbował ustalić autorstwa wydrapanego hasła. Z taką obsadą (Monika Krzywkowska, Agnieszka Pilaszewska, Marta Lipińska, Leon Charewicz, Krzysztof Kowalewski i Janusz Michałowski) reżyser Maciej Englert mógł sprezentować widzom towar jedynie dobrej jakości. Nie sucha teoria i ćwiczenia w Akademiach Teatralnych, a obowiązkowe oglądanie takiego oto "towaru" powinno w stopniu znacznym wypełniać program studiów nowych pokoleń aktorskich,