"Burmistrz" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Marii Kwiecień w Centrum Kultury w Lublinie. Pisze Zofia Smolarska, członkini Komisji Artystycznej XXII Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
"Burmistrz" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk, dramat osnuty wokół ujawnienia zbrodni w Jedwabnem, był kilkakrotnie czytany, był też wystawiany w formie słuchowiska w Polskim Radio, ale na scenie teatralnej jest to jego pierwsza realizacja. Tekst znakomity, finalista konkursów dramaturgicznych w Gdyni i w Berlinie, poruszający temat nośny, na który wciąż - sądząc po sukcesach "Naszej klasy" Słobodzianka - jest zapotrzebowanie. To dlaczego trafia do teatru dopiero teraz, w sześć lat po ukazaniu się drukiem? Realizatorzy lubelskiej prapremiery tłumaczą to tak: "Najwyraźniej potrzebował czasu - i lekcji z historii, odrobionej przez nas wszystkich - by móc zrealizować się na scenie". Ale czy rzeczywiście odrobiliśmy lekcję z historii? Czy wystawienie "Burmistrza" w Lublinie - mieście, w którym jeszcze w roku poprzedzającym rok premiery wielokrotnie organizowano ataki antysemickie na ludzi związanych z upamiętnieniem Holokaustu - można uznać za podsumowanie