EN

11.03.2009 Wersja do druku

Sarmatyzm - usunąć z historii?

"Sarmacja" w reż. Krzysztofa Babickiego z Teatru im. Osterwy w Lublinie gościnnie w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

Niewybaczalnym grzechem sztuki Pawła Huellego jest podporządkowanie oceny sarmatyzmu ideologii konkretnego autora. A co za tym idzie, także i przedstawienie Krzysztofa Babickiego "Sarmacja" wystawione w lubelskim Teatrze Osterwy dźwięczy ideologią "Wyborczej". To nic, że język, którym operują postaci na scenie, stylizowany jest na XVII- i XVIII-wieczny, ale myśl jest jakby żywcem wyjęta ze współczesnego "salonu" dyktującego poprawność polityczną. A zatem tak ważny w dziejach Polski okres zwany sarmatyzmem, w dużej mierze stanowiący przecież o naszej tożsamości, został tu pokazany wyłącznie jako rzecz paskudna, wstydliwa, którą jak najszybciej powinno się usunąć z pamięci. A najlepiej - w ogóle z podręczników historii. A to, co w podręcznikach ewentualnie by pozostało, musi być zaakceptowane (czytaj: "namaszczone") przez ideologię "salonu". W tej sytuacji Huelle i Babicki przeszli najśmielsze oczekiwania owego "salonu", wszak ich nadgorliwoś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sarmatyzm - usunąć z historii?

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 59 online

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

11.03.2009

Realizacje repertuarowe