EN

13.07.1988 Wersja do druku

Sardynki w teatrze

Sardynki grają tu nie­mal główną rolę. Przynoszone na tale­rzu, spadające na podłogę, tłuste i olbrzymie. Śnią się po nocach. Wszyscy mają ich dość. Jest jeszcze telefon, schody i niezliczone drzwi - jak to w farsie. Dopiero po chwili orientujemy się, że na scenie oglą­damy próby jakiejś sztuczki, którą angielscy aktorzy przygotowują na objazd po Wyspach Brytyjskich, jak to jest w zwyczaju w tamtej stronie świata. Reżyser siedzi w pierwszym rzędzie widowni i sztorcuje aktorów. A więc teatr w teatrze. Farsa w far­sie. "Czego nie widać" Frayna grane w Teatrze Komedia w Warszawie (także w Teatrze Nowym w Łodzi) oparte jest na starym jak świat, ale wciąż atrakcyjnym pomyśle. Pomyśle, który budzi zamieszanie w umyśle widza, ponieważ w któ­rymś momencie przestaje się on orientować, gdzie toczy się prawdziwy teatr, na scenie czy widowni. Przy okazji pokazywania teatru od kulis można zawrzeć jeszcze jakieś prze­myślenia na temat roli teatr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sardynki w teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura nr 28

Autor:

Agnieszka Baranowska

Data:

13.07.1988

Realizacje repertuarowe