W 23. Subiektywnym spisie aktorów teatralnych Jacka Sieradzkiego.
Pamiętam ją z rozmaitych wałbrzyskich przygód: milczącą Marinę Abramović u Michała Kmiecika, kiedy nikt na widowni nie wiedział, o kogo chodzi, wygłaszany nago monolog parodiujący Jandę u Macieja Podstawnego. W "Męczennikach" von Mayenburga (koprodukcja Dramatycznego z Wałbrzycha i Współczesnego ze Szczecina) gra racjonalną i trzeźwą nauczycielkę biologii wyprowadzaną z równowagi przez ucznia zafascynowanego biblią. Gra w charakterystycznym stylu spektakli Anny Augustynowicz: z minimalistycznym psychologizowaniem, wyraziście i na chłodno, czytelnie, ale bez emfazy. To precyzyjnie zrobiona rola i można odnieść wrażenie, że poczuła się w tym świetnie, a nawet jeśli nie, to dyspensa od wiecznego eksperymentowania zawsze wychodzi na zdrowie.